niedziela, 3 marca 2013

4.

4.


Ponownie siedziałem przy barze wlepiając swój wzrok barmana. Klub już otwarty, ale.... szczerze? Mam na to wyjebane. Będę tu siedział i nie ruszę tyłka choćby na krok. Nie będę posłuszny. Niech Tom robi z tym co chce, ale dawny Bill poszedł w zapomnienie. Od dziś to ja stawiam warunki.
- A kuku...
Czyjeś dłonie zasłoniły moje oczy i przy uchu usłyszałem kobiecy głos. Nie miałem wątpliwości, że to Amanda.
- Amanda? Nie strasz, błagam....
Zaśmiałem się cicho. Dziewczyna zabrała ręce i usiała na krzesełku obok.
- Jak tam Czarnulku?
Zapytała dokładnie prześwietlając mnie swoim wzrokiem.
- Nie narzekam...
Odpowiedziałem puszczając jej oczko i wziąłem łyka alkoholu.
- Alice mówiła mi, że byłeś u Toma...
Zaczęła na co ja pokiwałem jej potwierdzająco głową.
- ii?
Patrzyła na mnie zaciekawiona.
- Nic specjalnego Am, sex jak zwykle...
Pokręciła głową z niedowierzaniem.
- Co Ty robisz, że on Cię za każdym razem bierze? Ostatnio żadna z dziewczyn nie chwaliła mi się żeby je obracał. Bill to wygląda zupełnie jakby on pieprzył tylko Ciebie, a to znaczy, że...
Spojrzała na mnie.
- ...może to wszystko nie jest takie beznadziejne jak Ci się wydaje, może też nie jesteś mu obojętny...
Wywróciłem oczami i pokręciłem głową.
- Kochana, wiem, że chciałabyś dla mnie jak najlepiej, ale z pewnością gdybym coś dla niego znaczył nie zniósłby faktu, że ludzie których z resztą sam każe mi obsłużyć najzwyczajniej pierdolą się ze mną.
Uśmiechnęła się pogodnie i dała mi buziaka w policzek.
- Mylisz się śliczny...
Szepnęła i odeszła.
Westchnąłem tylko i znowu śledziłem wzrokiem naszego barmana. Czyżby Amanda miała racje? To w sumie nie naturalnie, że Tom posuwa tylko mnie. Oczywiście, jestem zajebiście seksowny, ale to go chyba jednak nie usprawiedliwia. Inne dziwki też są niczego sobie. Jeżeli Tom ma do mnie choć odrobinę słabości może wykorzystam to na swoją korzyść i uda mi się w końcu stąd uciec? To wszystko jest strasznie trudne, ale to już czas. Czas na podjęcie kroków, dłużej tu nie zostanę, nie dam się dłużej szmacić. Nie jestem taki i pokaże jeszcze Tomowi, że popełnił wielki błąd.
W tym momencie ktoś popukał mnie w ramie.
- Co jest kur....wa...
Powiedziałem obracając się, ale kiedy zobaczyłem, że stoi za mną Tom jakoś odruchowo zająknąłem się.
Patrzył na mnie tajemniczym wzrokiem, a na jego twarzy malował się delikatny uśmieszek.
- Mógłbym zapytać Cię o to samo Bill. Liczysz na to, że jak przestaniesz pracować to Cię zwolnię?
Zaśmiał się i pokręcił głową.
- Ostatnio za często pozwalasz sobie na takie zachowanie...
Westchnął i rozejrzał się dookoła.
- Chyba pora wyciągnąć konsekwencje...
Patrzyłem w jego oczy i przyznam szczerze, że po ostatnim zdaniu przeszły mnie ciarki, mimo, że obiecałem sobie, że od teraz jestem zimnym i twardym Billem.
- Co mm-masz na myśli?
Z trudem go o to zapytałem od razu przełykając ślinę.
Nie odpowiedział tylko zbliżył sie o baru i jednym ruchem ręki strącił z blatu wszystkie szklanki. Patrzyłem na to w osłupieniu nie wiedząc zupełnie co wyprawia.
Klasnął kilka razy w dłonie aż oczy wszystkich obecnych w klubie zwróciły sie na niego.
- Moi drodzy, a w szczególności wszyscy pracujący dla mnie, macie okazję zobaczyć i wziąć sobie to do serca. Jeśli ktoś sobie nagrabi czeka go coś podobnego. Ta oto dziwka....
Tu wskazał na mnie ręką.
- .... myślała, że będzie dyktować mi warunki, po raz kolejny odmówiła pracy. Ukarze ją tak, jak na to zasłużyła...
Moje serce biło coraz szybciej. Gdzieś w tłumie stała Amanda, spojrzałem na nią przestraszonym wzrokiem. Nie wiedziałem czego się spodziewać. Tom z reguły nie krzywdził dziwek, ale też nigdy nie robił takich przedstawień, a wszystko załatwiał w swoim gabinecie.
- John daj mi nóż....
Zwrócił się do barmana. Przeraziłem się.
Chciałem uciekać, ale ze strachu nogi odmówiły mi posłuszeństwa.
- T-tom, cc-co ty? ... proszę nie...
Wyszeptałem patrząc na niego błagalnie. Nie mam pojęcia czemu, ale odnosiłem silne wrażenie, że zaraz poderżnie mi gardło. Nim zdążyłem się zorientować złapał za moje włosy i szarpnął tak mocno, że upadłem przed nim na kolana.
- Posłuchaj mnie suko... jesteś zdzirą i nikim więcej... dam Ci solidną nauczkę, nigdy więcej nie przyjdzie Ci do głowy żeby lekceważyć moje polecenia...
John podał mu nóż, ale on pokręcił przecząco głową i kazał mu wyjść zza baru i podejść do nas.
Po chwili John na rozkaz Toma pozbawił mnie dolnej garderoby. Świeciłem gołym tyłkiem przed całym klubem. Było mi wstyd, że nawet Amanda musi na to patrzeć. Szybko przed moimi oczami pojawił się też penis Toma. Kazał mi stanąć na czworaka jak na sukę przystało, ssać jego kutasa i pod żadnym pozorem nie przestawać bo jeśli to zrobię to potraktuje mnie nożem. Wziąłem jego kutasa do ust, był tak wielki, że wypełnił je prawie całe. Tom szarpnął moje włosy przez co byłem zmuszony przysunąć głowę do przodu i tym samym jego członek zagłębił się w moich ustach tak bardzo, że stykał się ze ścianką mojego gardła.
Bałem się więc tak jak Tom mi kazał zacząłem ssać go bardzo intensywnie i patrzeć mu z pokorą w oczy.
To jednak nie było wszystko co mój ukochany alfons dla mnie przygotował.
- Każdy może teraz wyjebać tą sukę... zupełnie za darmo, zapraszam...
Zrobiłem wielkie oczy. Uhmm nie błagam... Prosiłem w myślach. Okropnie się czułem, gorzej niż przy normalnej obsłudze klientów, teraz czułem się zupełnie nic nie warty.
Szybko znalazł się pierwszy chętny który wsadził mi swojego przyjaciela w dupę. Nie mogłem nawet wiedzieć kto mnie posuwa bo Tom tak mocno mnie trzymał, że nie byłem w stanie w żaden sposób odwrócić głowy.
W każdym razie pchał mocno i zdecydowanie, odczuwałem silną potrzebę wydawania z siebie głośnych jęków, jednak penis Toma zupełnie mi to uniemożliwiał i zacząłem się nim dławić w rezultacie czego było słychać tylko jakieś moje żałosne stęknięcia i pomruki. W końcu facet spuścił się w mój tyłek, a ja też nie wytrzymałem i wytrysnąłem prosto na podłogę. Kolejny który mnie pierdolił wymusił na moim ciele kolejny orgazm i tak było za każdym razem. W pewnym momencie przestałem liczyć ilu ich było, ciągle się to powtarzało, jeden się spuścił, drugi wchodził i od nowa. Moje ciało odmawiało już posłuszeństwa, po tylu orgazmach całe drżało, nie miałem siły ssać i traciłem równowagę. W końcu i Tom doszedł w moich ustach, z trudem przełknąłem spermę. Na szczęście wtedy uznał, że już wystarczy i puścił mnie. Kazał dziewczynom się mną zająć.
Pomogły mi dojść do pokoju. Amanda została ze mną i pomogła mi nawet się umyć. Moje wejście było tak obolałe, że naprawdę nie było to łatwe.
Kiedy zostałem zupełnie sam i leżałem w łóżku nie mogłem zasnąć. Cały się trzęsłem. Wiedziałem jedno kiedyś odegram się na Tomie. Zrobię to mimo, że nadal go kocham.

3 komentarze:

  1. O Boże przeczytałem wszystkie notatki ,bo mnie twój blog zainteresował muszę powiedzieć ,że mam ciarki na plecach. Cały drżę z nadmiaru emocji wow :) Muszę szczerze powiedzieć ,że jestem zachwycony twoim pisanie, ciekawie, nie męcząco ,aż nie mogę się doczekać co będzie dalej :) Życzę ci dużooooo wennnnnyyyyy !!!!!!!!!!!! I zapraszam do mnie na bloga ty-krol-ja-pan.blogspot.com :) Mam nadzieje ,że wpadniesz i pozostawisz po sobie ślad ,że byłaś :)Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski *-* Ta kara, o matko, współczuję Billowi, że tak wycierpiał, ale z drugiej strony, miał tyle orgazmów xD Matko xD Biedaczek C: Rozdział strasznie mi się podobał, jestem ciekawa jak Bill się na nim odegra >D Mam nadzieję, że niegrzecznie xD Haha xD
    Pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Matko. Kompletnie nie wiem co mam napisać. Dobra.. Rozumiem, że Tom jest jego alfonsem, ale żeby Czarnemu dawać aż taką karę? Nie.. Paskudnie. ;x
    Życzę weny. ^^

    I zapraszam do siebie na dalszą część opowiadania. ;P
    http://over-the-rainbow-twincest-by-illusion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń